7 grzechów głównych ministerialnego projektu
Czyli co w ministerialnym projekcie poszło nie tak.
Degradacja PAN do roli ministerialnej agendy
Projekt zakłada podporządkowanie PAN Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Stanowi to zaprzeczenie koncepcji funkcjonowania narodowych akademii nauk, które ze swej natury są eksperckim zapleczem dla najwyższych władz państwowych, a nie jedną z wielu agend resortowych.
Przejęcie kontroli nad PAN przez polityków
Minister chce samodzielnie odwoływać Kanclerza PAN, dzielić finansowanie instytutów, mieć własnych przedstawicieli w ich radach naukowych i ograniczyć kompetencje Prezesa. To rozwiązania, które prostą drogą prowadzą do możliwości demontażu PAN. Gdyby obecna ustawa funkcjonowała rok temu, Instytutu Filozofii i Socjologii PAN już by nie było.
Zburzenie równowagi między korporacją i instytutami
Dyrektorzy IPAN na równi z członkami PAN mają dokonywać wyboru władz Akademii (prezesa i wiceprezesów) w sytuacji, gdy inne zapisy projektu wykluczają efektywny wpływ Akademii na instytuty. Tym samym stwarzana jest nierównowaga wewnątrz-instytucjonalna na korzyść dyrektorów IPAN, która doprowadzi do zantagonizowania korporacji z instytutami.
Wybór członków przez nie-członków
Minister proponuje, by członków Akademii wybierali nie-członkowie. Tak jak recenzji profesorskich nie piszą osoby bez tytułu naukowego, tak i o członkostwie w PAN powinni decydować członkowie PAN. Warto podkreślić, że proponowana regulacja jest ewenementem na skalę światową: żadna inna akademia nauk nie stosuje podobnego rozwiązania. Istotą Akademii jest wyróżnienie członkostwem w korporacji przez samych jej członków.
Absurdy nadzoru
Nadzór nad instytutami jest wadliwy. Z jednej strony wprowadza się coroczne oceny instytutów, co w pracy naukowej jest nadmiernie częste i niewspółmierne do częstotliwości ocen jednostek uczelni. Z drugiej brak jest mechanizmów skutecznej kontroli merytorycznej, np. dokonywanej przez wydziały PAN. Ponadto projekt wprowadza ocenę działalności wydziałów, co jest nonsensowne (wydziały nie mają własnych środków, skupiają korporantów z określonych dziedzin). Wprowadzana jest również nieuzasadniona ocena komitetów PAN.
Niedemokratyczne komitety naukowe
Ustawa zlikwiduje dopiero co ukonstytuowane komitety naukowe PAN. W ich miejsce Minister powoła nowe, z przedstawicielami delegowanymi przez różne ciała, takie jak KRASP. Komitety przestaną więc być demokratyczną reprezentacją środowisk naukowych, wybieraną w wyborach powszechnych przez samodzielnych pracowników nauki.
Seniorom już dziękujemy
Minister chce odebrać członkom powyżej 75 roku życia prawo głosu. Przejście w stan spoczynku powinno być prawem, a nie obowiązkiem, a osoby, które swoją aktywnością pokazują, że są w stanie działać, nie powinny być pozbawiane uprawnień tylko z racji metryki, choć oczywiście mogą nie pełnić funkcji zarządczych. Jednocześnie minister chce, aby seniorzy, już w stanie spoczynku, nadal podlegali obowiązkom sprawozdawczym, pod groźbą utraty członkostwa.